Ach te schematy

Uważasz, że powinieneś zacząć lepiej się odżywiać ale trwasz w przekonaniu, że brakuje Ci na to czasu?
 
Zacznij od porządków w swojej głowie.
Usuń zakodowane szablony i nazewnictwo, które stanowi dla Ciebie blokadę.
 
Bardzo często ludzie pytają mnie, kiedy ja te wszystkie potrawy prezentowane na zdjęciach robię?
Moja odpowiedz jest zawsze podobna
-myślę, że wykonuje je dokładnie w tym samym czasie kiedy Ty robisz sobie jajecznicę na bekonie, kotleta z ziemniakami, czy naleśniki
z dżemem.
Moje życie fizyczne pewnie za wiele się nie różni od Twojego. Różni się natomiast moje postrzeganie.
 
Jeśli chcesz iść drogą zdrowia, to polecam Ci wykluczyć na początku ze swojego słownika nazewnictwo typu : obiad/śniadanie/kolacja.
To zawsze niesie za sobą pewne konotacje.
Mając na myśli obiad widzisz zapewne kotleta, ziemniaczki i ewentualnie mały bukiecik surówek .
Przechodząc na zdrowy styl żywienia doświadczasz poczucia braku, właśnie przez wzgląd na to, że na Twoim talerzu znajdują się inne produktu.
Sam w sobie prowokujesz poczucie straty.
Ciężko wówczas zrozumieć, że dobrze skomponowana sałatka potrafi być o stokroć bardziej wartościowa od Twojego „obiadu”. Odżywiasz swoje komórki. Dostarczasz sobie ogrom wartości i energii. Nie obciążasz swojego układu pokarmowego, tylko dlatego, że masz zakodowane, iż obiad to konkretnie zwizualizowane danie.
Odejdź proszę od takiego nazewnictwa.
Zastąp wszystko co wkładasz do ust słowem posiłek.
Będzie Ci łatwiej przejść ten proces.
Przestaniesz się stresować tym, że „dziś nie masz czasu na obiad”.
Pamiętaj, że głównym zadaniem Twojego jedzenia jest dostarczenie Ci wartości, a życie nie toczy się wyłącznie w kuchni.