Ze skrajności w skrajność

Nie macie czasami wrażenia, że wchodzicie z jednego Matrixa w drugi ?

Obserwuje niektóre wpisy na portalach społecznościowych w tematyce zdrowia i osobiście jestem lekko zdumiona…

Chciałabym bardzo krótko poruszyć temat łączenia produktów żywieniowych podając konkretny przykład.

Jak zapewne wiecie istnieje wiele publikacji w dziedzinie zdrowego odżywiania. Sama siedzę w tym od lat i zapewniam Was, jest ich cała masa. Specjaliści prześcigają się w swoich teoriach. To nie są osoby takie jak ja … szare myszki, to są naukowcy, badacze.
Każdy z nich znajduje uzasadnienie w badaniach klinicznych na potwierdzenie swojej tezy. I fajnie.
Niektóre z tych publikacji sugerują, że naturalna dla nas jest dieta mięsna , inni stanowią o tym, że człowiek to roślinożerca. Są tez tacy którzy, każdy z tych sposobów odżywiania rozbijają na czynniki pierwsze.

Jeśli chodzi o diety roślinne znajdujemy argumenty za tym, by nie łączyć ze sobą pokarmów z pewnych grup, tj. słodkich owoców z kwaśnymi czy owoców z orzechami itd.

Nie będę wypowiadać się za wszystkich ale pragnę zaznaczyć swoje zdanie w tym temacie.
W idealnym świecie jeślibyśmy mono produkty… idealny świat dla każdego z nas oznacza co innego. Każdy wystartował z myślą zadbania
o swoje zdrowie z innego miejsca i z innymi przekonaniami, które były w nim kształtowane przez lata.

Czy naprawdę uważacie, że osoba która przechodzi ze standardowego systemu żywienia słysząc, że zamiast tiramissu ma zjeść jabłko i to broń Boże nie połączone bananem zrobi jakiś krok do przodu i będzie w stanie wyrwać się ze świata, w którym do tej pory żyła?

Świadomość rośnie z czasem i każdy ma prawo zatrzymać się w punkcie, w którym czuje się dobrze.
Powiem więcej, jak żyje nie spotkałam witarianina, który by nie łączył ze sobą w jakiejś mierze poszczególnych pokarmów, za to znam setki osób, które po tym jak wieczorem o 23 zamówili wielka pizzę z podwójnym serem i salami nazajutrz rano maja najwiecej do powiedzenia
o szkodliwości surowej, czy jakiejkolwiek zdrowszej diety.

Za dużo o tym myślicie. Odpuśćcie trochę .
Jedzenie nie może stać się wasza obsesją.

Tutaj chodzi o to, by odżywić maksymalnie swoje wszystkie komóreczki i uwierzcie mi na słowo, że gdy ciało jest dobrze odżywione,
to poradzi sobie ze strawieniem truskawki i banana w jednym posiłku.

Nie podchodźcie do tego fanatycznie, ortodoksyjnie bo stres z tym związany jest o wiele gorszy dla naszego organizmu.
To on potrawi zasiać prawdziwe spustoszenie.